Wielkie kasyno na Kanarach?
Kanary stają się trzecią potencjalną lokacją dla gigantycznej inwestycji Las Vegas Sands (kasyno oczywiście) – obok Madrytu i Barcelony. Hiszpanie wiedzą, jak się bawić!
Od wielu lat koncern należący do Sheldona Adelsona, jednego z najbogatszych ludzi na Ziemi, spogląda swoim tęsknym okiem na Europę. Wygląda na to, że wreszcie multimiliarder dopnie swego i otworzy kompleks kasynowy na miarę Las Vegas. I będzie to kasyno dla całej Europy!
Umówmy się jednak, Madryt i Barcelona to nie są najlepsze wakacyjne miejsca, a zwłaszcza takie, w których można bezstresowo postawić parę dolarów. Dlatego też przedstawiciele Regionalnej Konfederacji Biznesmenów na Teneryfie (należącej do Kanarów) wielokrotnie nalegali już, żeby rozważyć ich wyspę jako potencjalne miejsce na potężny kompleks kasynowy (połączony, jakże miło, z możliwością pluskania się w wodzie, pływania na skuterze wodnym, sączenia drinków i latania na paraglajdzie).
Propozycja inwestycji to zawrotne 18 miliardów euro (na szczęście Adelsona stać, ma już na koncie całkiem okazałe kasyna w Las Vegas). W zamian za to na Teneryfie miałoby powstać w sumie 6 kasyn, 12 hoteli tematycznych, 9 kin i 3 pola golfowe – wszystko na powierzchni około 800 hektarów. Tym samym Europa wreszcie dorobiłaby się porządnego kasyna dla przeciętnego wakacjowicza, a nie hiperbogacza, bawiącego się like a boss w Monte Carlo.